Historia antropogenicznego dwutlenku węgla

Początek rewolucji przemysłowej w Małej Epoce Lodowej

Historia antropogenicznego CO2 jest niedługa liczy w sumie nawet około 170 lat. Początkowo w drugiej połowie gdy zaczęły w Wielkiej Brytanii pracować pierwsze na świecie maszyny parowe opalane węglem kamiennym, atmosfera ziemska nie odczuwała aż tak tego. Klimat był wówczas w trakcie tak zwanej Małej Epoki Lodowej.

W drugiej połowie XVIII wieku na Ziemi było zimniej nawet o 1 stopień Celsjusza niż dziś. To bardzo dużo. Gdybyśmy nie spalali paliw kopalnych groziło by nam nawet nowe zlodowacenie (glacjał). Od około 7 tys. lat, czyli od szczytu wysokiej temperatury w okresie atlantyckim, był wyraźnie do drugiej połowy XIX wieku zaznaczony trend spadkowy.

1750 rok

W 1750 roku światowe emisje spalania paliw kopalnych CO2 po raz pierwszy w historii ludzkości wyniosły 3 MtC (3 megatony, czyli 3 miliony ton węgla pierwiastkowego). I odbyły się one w osamotnionej na kuli ziemskiej w Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy po wycięciu większości lasów, sięgnęli po węgiel kamienny, surowiec kopalny, który jest dziś jeszcze na świecie na wielką skalę wykorzystywany. Koncentracja dwutlenku węgla wynosiła wówczas około 278-280 ppm (parts per million). Na Ziemi było nas wówczas 750 milionów.

1800 rok

W 1800 roku rewolucja przemysłowa Wielkiej Brytanii rozpętała się na dobre Emisje światowe spalania węgla wzrosły trzykrotnie – z 3 do 8 MtC. Europa kontynentalna wciąż się wahała z wejściem na nową drogę rozwoju gospodarczego. Blokowała te inicjatywy przede wszystkim arystokracja bojąca się, że na rzecz pierwszych kapitalistów straci wpływy w interesach, zwłaszcza chodziło o własność ziemską i przywileje handlowe. Koncentracja dwutlenku węgla wynosiła wówczas pewnie między 280 a 285 ppm. Klimat był jeszcze chłodny, tkwił częściowo w Małej Epoce Lodowej, a częściowo nieodczuwalnie jeszcze został podgrzewany przez antropogeniczne emisje CO2 z Wielkiej Brytanii.

1850 rok

Minęło następne 50 lat. W 1850 roku rewolucja przemysłowa dociera do Europy Zachodniej, co ciekawe także na ziemie polskie pod zaborem pruskim oraz do stanów amerykańskich w strefie miast Nowego Jorku, Filadelfii, Bostonu, Baltimore. Zarzewie rewolucji francuskiej i Cesarstwa Francuskiego wpłynęło w sposób dynamiczny na samą Francję, a później na jej kraje podbite by coraz szybciej uprzemysławiać się. Taki sam tok myślenia obrały min. Prusy (w 22 lata później jednocząc się w Niemcy) i Niderlandy. Globalne emisje antropogeniczne urosły wówczas aż prawie siedmiokrotnie – z 8 do 54 MtC. To czas, w którym klimat powolutku zaczął się zdestabilizowywać. Nie było to jeszcze odczuwalne na świecie gdyż dopiero wychodziliśmy z Małej Epoki Lodowej. Świat się zaczął nie tylko naturalnie ocieplać, ale i też powoli dawały o sobie znać czynniki antropogeniczne. Koncentracja dwutlenku węgla (wg NASA GISS) wyniosła wtedy 285.2 ppm. A więc o 5-7 ppm świat się ocieplił, tym razem zadziałał czynnik antropogeniczny. Było nas już ponad miliard na świecie.

1900 rok

Minęło kolejne 50 lat. W 1900 roku sumaryczne światowe emisje wzrastają niemal dziesięciokrotnie – z 54 MtC do 534 MtC. Tutaj kolejnym paliwem kopalnym, które dołącza do rewolucji przemysłowej jest ropa naftowa (3 % globalnych emisji). Obok wspomnianych krajów europejskich na drogę uprzemysłowienia nieśmiało wkraczają kraje ze Skandynawii, z południowo-zachodniej Europy oraz z odległej Japonii. To te kraje zaczynają dyktować warunki światu. Były to czasu neokolonializmu. Maszyny w produkcji zaczęły masowo zastępować ogromną ilość rąk ludzkich. Zaczęły powstawać masowo kopalnie, huty, fabryki, linie kolejowe, motoryzacja. Liczba ludzi w 1930 roku przekroczyła 2 miliardy. Narastało też niejednokrotnie napięcie społeczne, co przyczyniało się do bezrobocia i w końcu do niezadowolenia ludzi zwalnianych z pracy. W autokratycznej Rosji wrzało tym bardziej. Stara uprzywilejowana arystokracja, przywiązana do tradycji monarchistycznej, zderzyła się z rewolucyjną siłą klasy średniej i robotniczej. Zwłaszcza ci drudzy wywarli ogromny wpływ burząc w 1917 roku stary ład, a wprowadzając nowy i jak okazało się jeszcze gorszy, bo oparty na zasadach totalitaryzmu ideologicznego. Wcześniej w latach 1914-18 wybuchła pierwsza wojna światowa, którą przegrały Niemcy, Austro-Węgry i Turcja. Nowy system społeczny, czyli kapitalizm ugruntowywał swoją pozycję po upadku wielu monarchii w Europie i na świecie. Polska oraz wiele innych narodów odzyskały swoją niepodległość. Przez okres międzywojenny w latach 20 i 30 trwał dynamiczny rozwój przemysłowy. W latach 1939-45 wybucha druga wojna światowa, którą przegrywają ponownie Niemcy oraz Japonia. Na początku XX wieku koncentracja CO2 wyniosła 295.7 ppm. A więc w ciągu 50 lat podniosła się o ponad 10 ppm. Klimat nie dawał się jeszcze we znaki. Na świecie zintensyfikowała się działalność Słońca. Wpływ antropogenicznych emisji nie był jeszcze odczuwalny.

1950 rok

Przez następne 50 lat zaczyna dużo się zmieniać na świecie. Następuje, obok rozwoju typowo przemysłowego, masowa elektryfikacja i motoryzacja, początkowo w krajach tzw. Zachodu, Japonii, Korei Południowej oraz bloku sowieckiego. Pięć lat po wojnie, w 1950 roku globalne emisje ze spalania paliw kopalnych (67 % z węgla, 27 % z ropy naftowej i 6 % z gazu ziemnego) wzrosły ponad trzykrotnie – z 534 MtC do 1590 MtC. Jest nas około 2,5 mld na Ziemi. Świat jest dalej zdominowany przez Europę i Stany Zjednoczone. W latach 50 i 60 panują jeszcze w wielu krajach stosunki kolonialne. Chiny, Indie, kraje południowo-wschodniej Azji, Bliskiego Wschodu, RPA, Australii i Ameryki Łacińskiej dopiero nabierają rozpędu aby wejść i dołączyć do grona przemysłowych potęg gospodarczych. Obok USA, Europy i Japonii, a także później Korei Południowej nieśmiały prym zaczyna wieść Związek Radziecki, który intensywnie przestawia gospodarkę z rolniczej na przemysłową, głównie w celu zbrojeniowym. W 1960 roku przekraczamy liczbę 3 miliardów mieszkańców. W połowie XX wieku koncentracja dwutlenku węgla wyniosła 311.3 ppm. A więc od początku wieku urosła prawie o 17 ppm. Klimat ziemski ochładzał się. W latach 60-tych Słońce obniża swoją aktywność. Rozwijający się przemysł w latach 60, 70 i w mniejszym stopniu w latach 80 intensywnie emituje ogromne ilości dwutlenku siarki, który ma własności odbijające promienie słoneczne. Następuje tzw. globalne przyciemnienie. W tamtych latach przy zmniejszającej się aktywności Słońca i masowych emisjach SO2 klimat wyraźnie ochłodził się maskując wpływ globalnego ocieplenia. Dopiero od lat 90, gdy zakazano emisji SO2, efekt cieplarniany silnie wzmocnił się, a koncentracja CO2 wraz z globalną temperaturą rosły gwałtownie w górę. Obok dziury ozonowej, kwaśnych deszczy z lat 80-90 pojawiło się w latach 90-tych nowe zagrożenie dla planety. Globalne ocieplenie. Świat od 1880 roku do 2000 ocieplił się o 0,85°C.

2000 rok

W 2000 roku emisje światowe spalania paliw kopalnych (36 % z węgla, aż 44 % z ropy naftowej i 20 % z gazu ziemnego) wzrosły prawie czterokrotnie – z 1590 MtC do 6493 MtC. W większym lub mniejszym stopniu, już cały świat dąży drogą uprzemysłowienia. Jeśli chodzi o przemysł węglowy, na pierwsze miejsce wybijają się wkrótce Chiny. W obecnym wieku rozkład geopolityczno-gospodarczy zmienia się. Do gry obok niedawno rozwijających się Chin włączyły się Indie, Tajlandia, Malezja, Filipiny. Na Ziemi jest nas około 6,5 mld. Koncentracja CO2 na świecie wyniosła wówczas 369.64 ppm. A więc o ponad 58 ppm więcej. I cały czas w wykładniczym tempie co pięć dekad podwaja się stężenie CO2. Klimat jednak radykalnie zaczął być odczuwalny, zwłaszcza w Arktyce i na Antarktydzie.

2007 rok

Już w 2007 roku emisje światowe CO2 wzrosły z 6493 MtC do 8117 MtC, czyli o 1624 MtC (o ponad 1/4). Marcin Popkiewicz w swej książce “Rewolucja energetyczna. Ale po co?” pisze tak:

“W ciągu zaledwie 7 lat ilość spalanych paliw kopalnych wzrosła bardziej niż przez pierwsze 200 lat rewolucji przemysłowej!”.

A koncentracja CO2 wyniosła dziewięć lat temu 383.37 ppm. A więc, więcej o prawie 14 ppm w ciągu zaledwie 7 lat.

2014 rok

W 2014 roku globalne emisje antropogeniczne CO2 wzrosły ponad 9300 MtC. A więc, przyrost nastąpił w ciągu zaledwie 7 lat o 1200 MtC. Koncentracje CO2 wyniosły 397.16 ppm. A więc znowu więcej o prawie 14 ppm w ciągu 7 lat. To bardzo dużo. A świat cały już uprzemysławia się. W tej chwili mamy dwie potęgi gospodarcze Chiny i USA. Po tym roku świat w końcu zaczyna powoli uświadamiać sobie, że są pewne granice rozwoju. Dziś jest nas już ponad 7 miliardów.

Paliwa kopalne czy odnawialne źródła energii i energia jądrowa?

Jaką przyszłość obierzemy. Okazuje się, że zasoby paliw kopalnych dobiegają końca. Ropy naftowej i gazu ziemnego może starczy na kilka dekad, a węgla kamiennego na 100 może 200 lat. A dziś prawie każdy kraj na świecie chce korzystać z energii. Na szczęście mamy alternatywę. Coraz prężniej rozwijające się odnawialne źródła energii (OZE) oraz renesans energii jądrowej. Czy będziemy potrafili przestawić się na czystszą, zdrowszą (nietoksyczną) i nie emitującą dwutlenku węgla i metanu gospodarkę? Wszystko zależy od nas. Klimat wciąż niebezpiecznie ociepla się. Temperatura globalna jest wyższa o co najmniej 1 stopień Celsjusza od temperatury z czasów wybuchu rewolucji przemysłowej. Teraz naszym celem jest aby nie dopuścić do ocieplenia o kolejny stopień, gdyż wtedy klimatyczne zmiany na pewno dadzą o sobie znać z wielkim impetem. Tak więc, wybór należy do nas. Czy chcemy żyć w pewnym, czystym i zdrowym środowisku naturalnym czy też dalej tkwić w toksycznym skansenie węglowo-naftowo-gazowym. A co będzie gdy inwestycje OZE i energetyka jądrowa nie będą wdrożone u nas w kraju, jak i w wielu innych krajach na świecie, a w końcu nadejdzie (bo w końcu nadejdzie) pożegnanie z paliwami kopalnymi? Co zrobimy wówczas? Decyzja należy do nas, czyli do ludzkości.

Na podstawie książki Rewolucja energetyczna. Ale po co?, której autorem jest Marcin Popkiewicz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *