W najnowszym badaniu modele komputerowe wskazały, że do końca wieku, a nawet już do połowy, wśród gatunków ryb znajdą się zwycięzcy i przegrani. Jedne gatunki dostosują się do coraz cieplejszych wód morskich i oceanicznych, a inne już niestety nie.
Presja działalności ludzi pod kątem przełowień i zanieczyszczeń wód na populacje ryb w oceanach i morzach jest coraz większa. Od kilku dekad obserwuje się także coraz większy wpływ zmian klimatu. Ocieplenie wód sprawia, że ryby przemieszczają się tam, gdzie są one chłodniejsze i bardziej natlenione.

Fot. Ławica śledzi w Morzu Północnym. Źródło: Rich Carey/CC BY-SA 4.0
Analiza kluczowych gatunków ryb i przewidywanie przyszłości ich populacji w cieplejszym świecie
Badanie naukowe z Plymouth Marine Laboratory skoncentrowane było na 18 kluczowych stadach ryb komercyjnych (takich min. jak: śledzie, szproty, dorsze, makrele, sardynki) w wodach na obszarze Unii Europejskiej, w tym w wodach wokół Wielkiej Brytanii.
Za pomocą 11 komputerowych modeli bioekologicznych naukowcy wytyczyli prognozy miejsca przemieszczania się stad ryb oraz ich produktywności. Pod uwagę wzięto dwa scenariusze emisji, zgodnie z międzynarodowym projektem porównywania połączonych modeli klimatu w fazie piątej (CMIP5): łagodniejszy scenariusz RCP 4.5 i ostrzejszy scenariusz RCP 8.5.
Wyniki analizy wskazują, które gatunki do połowy i do końca wieku okażą się zwycięzcami, a które przegranymi. Modele wskazują, że w pierwszym łagodniejszym scenariuszu wody ocieplą się o 1–3°C, a w ostrzejszym – o 2–4°C.
Ocieplenie wód wpłynie różnie na przemieszczanie się i produktywność ryb
Wiele gatunków ryb wraz z dalszym wzrostem temperatury będzie przemieszczać się z reguły w kierunku północnym (dotyczy to ryb żerujących przy powierzchni morza bądź oceanu), takich jak sardynki i makrele.
Jednak nie wszystkie gatunki ryb będą miały możliwość regularnej migracji wraz z ociepleniem wód morskich i oceanicznych. W szczególności dotyczy to tych, które składają tarło w wodorostach. A więc raczej nie będą w stanie daleko migrować. I to właśnie one mogą być silnie narażone nie tylko na postępujące ocieplanie wód, ale też na zmiany zasolenia, pH (logarytmicznej miary stężenia jonów wodorowych [H+] w roztworze wodnym), a nawet ilości tlenu.
Badanie wskazuje, że przy łagodniejszym scenariuszu emisji do końca wieku przemieszczenie się obu gatunków w Morzu Północnym wyniesie około 20 mil, a w północno-wschodnim Atlantyku – do około 80 mil. Jednak tylko wśród sardynek jest prognozowane 10 procentowy wzrost liczebności na Atlantyku. Z makrelami ma być gorzej. W Atlantyku ich populacja a spaść o 10 proc., a w Morzu Północnym nawet o 20 proc. A więc niestety zmieni się w tym przypadku dostępność i ilość tych ryb.
Przybysze z cieplejszych wód jako wygrani. Miejscowi zależni od głębin jako przegrani
Naukowcy zauważyli dawno, że dalszy wzrost temperatury mórz i oceanów na świecie będzie przyciągać gatunki ryb z relatywnie cieplejszych regionów. Na przykład ciepłolubne tuńczyki z wód południowoeuropejskich. Rybacy już się przestawiają w połowach, a więc tuńczyk staje się dla nich gatunkiem docelowym. Badacze prognozują, że do końca wieku jego zasięg przesunie się nieznacznie o 6 kilometrów, a populacja wzrośnie nawet o 10 proc.
Jednak w tym wyścigu przetrwania w cieplejszych wodach przyszłego świata gatunki denne, jak dorsze czy czarniaki, nie znoszą ciepłych wód. W poszukiwaniu wód chłodniejszych są w dużej mierze ograniczone pod względem głębokości. Ocieplenie klimatu sprawia, że wody denne w płytszych miejscach coraz silniej nagrzewają się. Prognozy wskazują, że oba gatunki w Morzu Północnym przemieszczą się do 14 kilometrów wyjątkowo w kierunku południowym, ponieważ znajdą tam głębsze i chłodniejsze wody denne. Niestety, już do połowy wieku przewidywany jest spadek populacji dorszy i czarniaków nawet o 15-20 proc.
Spadek bądź przyrost populacji ryb do końca wieku
Do końca stulecia populacja dorszy i czarniaków może spaść aż o 30-40 proc. A więc będą wśród zdecydowanie przegranych. Tak samo niewesoły los czeka makrele. W tym samym czasie ich populacja ma się zredukować o 25 proc. Są jednak też zwycięzcy.
Modele przewidują wzrost populacji sardynek o 5 proc., nawet jeśli przemieszczą się o 250 kilometrów na północ. Tuńczyka pospolitego – nawet o 40 proc. przy jednoczesnym przesunięciu się jego stad o 43 kilometrów w kierunku północnym.

Rys. Baseny lub podbaseny (obszary zacieniowane kolorem) i domeny modeli (kontury i liczby) wymienione w Tabeli S1 . Modele są statystyczne, mechanistyczne lub mieszane. Modele statystyczne to: 1, INLA; 2, SDM-siedlisko; 3 i 6, SDM-GAM; 4 i 5, modele tarła; 7, SDM-MaxEnt. Modele mechanistyczne to: 8 i 9, Atlantis; 10, IBM. Numer 11, SS-DEBM, jest mieszanym modelem statystyczno-mechanistycznym (patrz tekst). Należy zauważyć, że model 11 obejmuje północno-wschodni Atlantyk i Morze Śródziemne. Sylwetki ryb odpowiadają szerokim grupom ryb (patrz Sekcja 2 , aby uzyskać szczegółowe informacje o gatunkach). Podstawowe sprzężone modele fizyczno-biogeochemiczne przedstawiono w Tabeli S1 . Linie mapy wyznaczają obszary badań i niekoniecznie przedstawiają akceptowane granice państwowe. Źródło: Sévrine F. Sailley et al./CC BY 4.0
Niepełne dane w określeniu interakcji drapieżnik-ofiara
Modele bioekologiczne są w stanie dobrze określić lokalizacje gatunków, czyli ich migracje w poszczególnych kierunkach w ocieplających się wodach. Jednak jeśli chodzi o zgłębienie interakcji drapieżnik-ofiara, nie są w stanie wszystkiego dokładnie uchwycić. A przecież te niezaburzone procesy ekologiczne są bardzo istotne dla każdego ekosystemu, w tym oczywiście morskiego.
– Na przykład relacje drapieżnik-ofiara mogą mieć kluczowe znaczenie dla kształtowania ekosystemu. Tuńczyk pospolity (błękitnopłetwy) to gatunek drapieżny, który poluje na ławice śledzi, makreli i innych ryb.
Na inne drapieżniki, w tym delfiny, foki i ptaki morskie, zmiany klimatu będą miały odmienny wpływ, a ich reakcje na nie będą się różnić w zależności od tego, czy zjadają ulubione przekąski rybne – powiedziała Sevrine Sailley, starszy naukowiec, specjalistka od modelowania ekosystemów morskich w Plymouth Marine Laboratory.
Presja ludzi na stada ryb
W badaniu też nie została wzięta pod uwagę głębsza analiza presji ludzi na ryby i ich ekosystemy. Badaczka zauważyła, że nawet 24 proc. łowisk na północno-wschodnim Atlantyku nie jest zrównoważonych. A dalsze przełowienie tylko pogłębi sytuację kryzysową wielu populacji ryb.
I tu jest apel do zarządców rybołówstwa aby rozważyli długoterminowe planowanie, gdzie i kiedy można łowić jakie gatunki ryb. Bo tu przede wszystkim chodzi, we wspólnym interesie wszystkich, o zachowanie zdrowych stad.
Zarządcy ds. rybołówstwa muszą liczyć się z tym, że czynnikami szkodliwymi dla populacji wielu gatunków handlowych są nie tylko problematyczne kwestie przełowienia i zanieczyszczenia wód azotanami czy fosforanami, ale też postępujące zmiany klimatu, w szczególności ocieplenie wód.
– Przewiduje się, że do 2050 roku wody wokół Wielkiej Brytanii ocieplą się o około 1°C, jeśli utrzymamy „umiarkowaną” ścieżkę emisji. Jeśli emisje będą nadal rosły w sposób niekontrolowany, wzrost może osiągnąć 2-3°C do końca stulecia . Jednocześnie ilość pożywienia, którym odżywiają się ryby (takiego jak drobny plankton ), może spaść nawet o 30 proc – powiedziała Sevrine Sailley.
Referencje:
Sévrine F. Sailley et al., 2025 ; Multiple Models of European Marine Fish Stocks: Regional Winners and Losers in a Future Climate ; Global Change Biology ; https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/gcb.70149
Sévrine F. Sailley, 2025 ; How climate change is making Europe’s fish move to new waters ; The Conversation ; https://theconversation.com/how-climate-change-is-making-europes-fish-move-to-new-waters-254650
Michael Heath and Robin Cook, 2025 ; Without a Brexit Fisheries Deal, Herring and Other North Sea Species Face Dire Future – New Research ; The Conversation ; https://theconversation.com/without-a-brexit-fisheries-deal-herring-and-other-north-sea-species-face-dire-future-new-research-131417
